Od wtorku mam wrażenie, że się trochę zmieniłem. I myślę czy to nie jest tymczasowe przypadkiem, ale jak się to nie cofnie to nie będę płakać ;-)
Jakoś mam chęci, a raczej odwagę, aby się niejako bardziej zbliżyć do ludzi z klasy. Umiem wreszcie się dosiąść, podejść, spróbować się włączyć do rozmowy- gębę otworzyć. Wcześniej wcale nie było źle, ale teraz gorzej nie jest.
Niedawno z kina wróciłem- animowane komputerowo Star Wars. ;-P
Kiedy się skończyło niespodziewanie, miałem wrażenie że wzrok mi do połowy odjęło- niewyraźne widzenie, zwolnione postrzeganie. Jakbym coś wziął, nażarł się czegoś- tak się czułem. Mam tak po filmach s-f lub akcji ale tym razem to chyba rekord. Po minutach paru wszystko wróciło do normy, no poza częściowym zmuleniem. Ale fajnie było!
Tylko na początku filmu prawie, wywaliłem cały mój popcorn na podłogę. :-/
Wczoraj czytałem w Internecie artykuł o przemocy w szkole, i tzw. ofiarach. Podano jacy ludzie są obiektami agresji lub złośliwości, czym mogą się odznaczać. Pasuję do tego obrazka po części.. Ostrożny, nieśmiałe zachowanie czy jakoś tak, i jeszcze cośtam.
Jestem niejako ostrożny przy poruszaniu się w przestrzeni i nie tylko, bo muszę. Dzięki temu mogę żyć „normalnie” w miarę możliwości! I o to się przywalają między innymi? Nie wiem bo nie pytałem.
Mogłem pójść do szkoły specjalnej jakiejś, dla ludzi z niepełnosprawnościami, ale nigdy do czegoś takiego nie uczęszczałem, tylko do szkół zwyczajnych jakie wszyscy prawie znają. Każdy musi się przystosować z tym czy innym przecież, a ja mogę i udaje się mimo wszystko.
Nie wyobrażam sobie innej szkoły niż Ta do której chodzę. Jest dobrze i fajnie, choć bywają momenty niefajne.
Dzień Chłopa(ka) to taki zabawny wynalazek! A dla równowagi niejako, Dzień Kobiet. Nasz piękny kraj podobno ma bardzo dużo świąt i takich tam na tle innych. Mamy się czym szczycić m.in. na tym polu.
czwartek, 2 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz