Już drugi dzień w Szkółce po choróbsku paskudnym ;-)
Jak wiadomo staram się uważać na ciżbę w korytarzach z, na razie, jako tako pozytywnym skutkiem. ;-)
Tylko kaszlę i wsio z tych przyjemności. Dziś nawet się śmiałem, zbliżam się chyba nawet do kolegów. Ale jajca były momentami!(śmiech)
Ale poza tym naliczyłem się co najmniej czterech powodów aby sobie coś zrobić. Jednak nie należę do tzw.’emo’ i samookaleczenie uważam za, ekhm… głupotę!
Jak mi smutno to wezmę jakiś bezalkoholowy eliksir rozweselający jak coś dobrego do picia czy jedzenia, i poddaję się rozkosznej konsumpcji… :-) Ale nie stosuję tej metody za często.
Wolę posłuchać ulubionej muzyki… Włączam gramofon jak nikogo nie ma w domu i, nie za cicho, puszczam jakąś płytę. To też nie za często, i muszę głośnik do naprawy zatargać :-/
Zawaliłem dziś sprawdzian z matmy i nie jestem zachwycony. Niby coś umiałem, ale sprawdzian wykazał coś innego, bolesnego :-/
No i coś jeszcze, odnośnie samego Bloga.
Wrzucam tu przeważnie niezbyt przyjemne rzeczy, bo po to go stworzyłem. Ot, taka Wyrzygania.
Moje życie nie jest tak całkiem „Serią Niefortunnych Zdarzeń” ale te dość często przeważają i muszę się wygadać, dać sobie w tym upust. No i, wbrew pozorom, nie oczekuję aby się ktoś nade mną pochylił bo mi źle i smutno, a tym bardziej nie życzę sobie litości!
Po prostu wywlekam na światło dzienne, bezwstydnie, niektóre z moich bolączek albo to, czego nie umiałbym w sobie zdusić ani stłamsić.
wtorek, 30 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz