wtorek, 9 września 2008

Z grubej rury

To nie będzie coś, co wszyscy zamieszczają jako pierwsza wiadomość na blogu. Szczególnie jak to początek przygody z wynalazkiem tego typu. Będę inny jak zwykle. Teraz wyleję trochę z tej biednej wątroby.
Jak wiecie ludzie bywają bardzo różni- i dobrze.żnymi problemami. Ja się uczepię bezlitośnie tych którzy mają problemy ze wzrokiem. Tylko bez obaw- czytałem regulamin! ;-)
Należę do tej grupy.
Jeżeli ktoś ma pojęcie cóż to jest "zawężone pole widzenia" to dobrze. Jak nie to też. Mam chyba z 10% pola widzenia ulokowane centralnie, więc aż tak katasrtrofalnie to nie jest. ^^ Mogłoby być lepiej ale nie narzekam...
Całkowicie normalne życie z tą genetyczną przypadłością jest niestety solidnie utrudnione jeżeli i niemożliwe.
Osobiście jakoś sobie radzę. Chodzę do dobrej, normalnej szkoły, do normalnej klasy. Na codzień w ogóle staram sie jakoś funkcjonować, z różnymi rezultatami. Niekiedy spotykają mnie przykrości z powodu niewiedzy, ignoranctwa albo po prostu złośliwości lub ekhm... nieokrzesania co poniektórych... :-/
Trzymam w niepewności? Ok. Trochę po to założyłem tego bloga ;-)
Jak wiadomo każdy zachowuje się i porusza trochę inaczej. Wady wzroku wpływają na to drugie- niepewny chód itd. Co poniektórzy potrafią takiego delikwenta chamsko skomentować ,jak chodzi. Np. teksty o downach, częściach od rowerów albo „Patrz!”(a co ja jestem?? UFO czy kometa?) albo „Patrz jak on chodzi!” (zobacz najpierw jak sam się poruszasz!! :-P). W nawiasach są kąśliwe komentarze dodane tu przeze mnie. Ale nigdy na coś takiego nie odpowiedziałem- stąd moja nazwa tutaj. Zawsze udaję ze nie słyszę albo staram się ignorować. Jednak ktoś potrafi się tak zwrócić bezpośrednio z pretensją! „Jak ty…!” I co ja mam tu zrobić? Nic. Tyle mogę.
Po prostu muszę sobie radzić a takie coś jeszcze przeżyję. Kilkuletnie doświadczenie w końcu…

Brak komentarzy: