sobota, 20 września 2008

Zaskoczenie i... witamy w domu

Dziś zwiedziłem pewien gdański sklep pewnej Sieci i co znalazłem??
Albumy of ABBA na CD! M.in. Ring Ring, Arrival, The Album, Voulez Vous, Super Trouper, The Visitors, 18 Hits, Abba Gold; i soundtracki do Mamma Mia! Z tego co mnie zaintrygowało i było „na sklepie” to wszystko.
W internecie sprawdziłem ofertę tej Sieci i są w asortymencie wszystkie studyjne albumy tego zespołu! Osobiście to jednak trochę bardziej wolę dostać(tzn. kupić) je w formie płyt winylowych ;-)
[Tu było 6 linijek tekstu o tym co się tu dzieje czasami, ale mama mnie napastowała abym wykasował bo cośtam.]
Czasami jak sie przywali to mam ochotę siegnąc po żyletkę.
Raz miałem 'pewne myśli' w drodze nad morze po solidnej awanturze którą rozpętała i skwapliwie podsycała- w oczach rodziców zrobiła ze mnie potwora tradycyjnie wszystko wyolbrzymiając i zmieniając. Tak silne uczucie mnie aż przeraziło ale molo w Brzeźnie i morze- ładna sceneria ;-) To był spacer z rozwścieczonym ojcem który miał ochotę mnie unicestwić pod wpływem swojej córki. Przynajmniej mieliśmy podobne plany... Ale po około godzinie jak wracaliśmy- nie doszliśmy chyba wystarczająco blisko do mola :-/ opowiedziałem moją wersję wydarzeń tamtego porannego zajścia.
Brzuch mnie boli teraz oczywiście, jakby nie wystarczyo że serducho wczoraj (i nie tylko bo wcześniej od czasu do czasu też - m.in. z przyczyny typu podanego powyżej) trochę pobolewało.
A pamiętam jeszcze, raz mi obiecała że doprowadzi mnie do takiego stanu że będę miał rozrusznik i często potem miałem wrażenie że do tego uporczywie dąży :-/
Marzę regularnie aby skończyć szkołę- możliwie najlepiej, zdobyć robotę, kąt do mieszkania, i wreszcie się stąd wynieść. Czasami są takie momenty, że "Plac Zbawiciela"(którego osobiście nie oglądałem) mógłby się schować :-(
Teraz to przybrało formę wpisu a'la smutne Emo ale prawda nie jest czasem niczym przyjemnym.

4 komentarze:

kura z biura pisze...

Trzymaj się. Awantury w domu nie są niczym przyjemnym, wiem, zwłaszcza, gdy ktoś celowo nagina fakty. Ja co prawda znam to raczej z punktu widzenia najstarszej siostry ;) ale też różnie bywało. Trzymaj się, będzie dobrze.

Cichy-M pisze...

Dzięki :-)
Ten blog chyba zaczyna przybierać niebezpieczny obrót. Popełniam akty emocjonalnego ekshibicjonizmu przez internet, i wreszcie dochodzi do pokazania żywego mięsa itp. To są rzeczy z gatunku tabu przez wielgachne "T" choć kłótnie są rzeczą nieodłączną dla ludzi żyjących we wspólnotach ;-)
Jeszcze raz dzięki Ci za pocieszenie- przyda się na pewno! :-)

Cichy-M pisze...

Już się mści- bez przerwy mnie wyzywa, zryrała mi klatką królika tył mojego krzesła na kółkach- to przed chwilą. Nie da spokoju jeżeli mnie nie odwiozą do szpitala chyba. Dobrze że nie wiesz co się tu dzieje. Jest zawzięta, nienormalna i chamska. Potrzebuję chwilami azylu którego nie mam. No może w internecie w Twoim( i innych Forumowiczów) towarzystwie... :-)

Anonimowy pisze...

Proponuję podejście Staro-Testamentalne: oko za oko, ząb za ząb.